II. KOŚCIÓŁ ŚWIĘTEGO KRZYŻA
Wybitny historyk dziejów kościoła w Wielkopolsce, ks. Józef Nowacki, wysunął był ongiś przypuszczenie, że ufundowany w XIII w. kościół Św. Krzyża pełnił początkowo funkcję kościoła parafialnego. Wraz z lokacją miasta w XIII w. i budową nowej świątyni farnej został zredukowany do rzędu sukursalnego[1].
Nie wspomina o kościele wizytacja z 1510 r. Pierwszą informacją o kościele Św. Krzyża, sformułowaną implicite, jest wiadomość o jarmarku w związku ze świętem patronalnym kościoła (na Podwyższenie Krzyża, 3 maja), o czym informuje lakoniczna wzmianka z Matrykularzna Koronnego, przytoczona już powyżej[2].
Kościół posiadał pergaminowy dokument – przywilej biskupa krakowskiego i poznańskiego Piotra, podkanclerzego koronnego, na wieczyste odpusty, datowany w Krakowie 16 grudnia 1534 r.[3]
Z roku 1557 pochodzi wzmianka o kościele i szpitalu z okazji starań o przeniesienie tam z Domachowa altarii Kołaczkowskich. Natomiast sporo informacji pozostawia protokół z wizytacji Wojciecha Tholibowskiego, 18 października 1661 r. Na przedmieściach Jutrosina znajdowała się zatem świątynia, wystawiona ku czci Św. Krzyża lub Męki Pana Naszego Jezusa Chrystusa. Choć była wiekowa, dotąd jej nie poświęcono. Wieloma zaś cudami i łaskami była przyozdobiona, o czym świadczyły tak dokumenty dawne, jak i współczesne, które przedłożono wizytującemu kościół biskupowi. O cudowności miejsca świadczyły też liczne zastępy wiernych w tejże świątyni[4]. Wszystkie cuda zostały spisane w księdze, którą biskup Tholibowski przejrzał i dokonał stosownego wpisu.
W kościele tym w każdy piątek odprawiana była msza [ku czci] Poniżenia i Męki Pana Naszego Jezusa Chrystusa[5].
Niedaleko tejże świątyni znajdowało się ksenodochium lub hospicjum dla ubogich. Uposażone było polem zwanym Niwa, leżącym przy granicy śląskiej[6]. Ubodzy posiadali dwa ogrody i ziemię (allodium), trzymali dwa woły i cztery krowy.
Kolejny protokół[7] z wizytacji odbytej 9 października 1667 r., przyniósł dalsze, dość szczegółowe, dane o kościele Św. Krzyża. Wizytujący stwierdził, iż ostatnimi czasy odnowił go własnym sumptem burmistrz jutrosiński Jakub Kulawy. Budowla była odmalowana, otoczona płotem, posiadała solidny, sklepiony dach z belkowanym stropem[8], w prezbiterium rzeźbiony i malowany, w części nawowej zaś prosty (zwykłe belkowanie). Ściany zostały częściowo zdobione malowidłami, w części zaś świeżo wybielone; w kościele nie było posadzki. Z tak skromnym wyposażeniem kontrastowało zestawienie cudów i łask, jakie otrzymywali wierni w tejże świątyni: to miejsce modlitwy przez Chrystusa Pana zostało przyozdobione wieloma łaskami i cudami o czym świadczą napisy znajdujące się wewnątrz[9].
W kościele znajdowały się cztery ołtarze. Wielki, pod wezwaniem Krzyża Świętego, był murowany, lecz nie poświęcony. Używano portatylu, skromnie przyozdobionego. Ołtarz ten posiada cudowny krucyfiks, przy którym stały dwie figury, Najświętszej Panny i św. Jana, zakupione 2 sierpnia 1651 przez ongiś (tj. nieżyjącego) szlachetnie urodzonego Zygmunta Grabowieckiego i odmalowane przez – wspomnianego już – ówczesnego burmistrza Jakuba Kulawego.
Drugi ołtarz, a wraz z nim trzeci i czwarty, wykonane były z drewna i nie były poświęcone. Wszystkie one posiadały tylko jeden portatyl[10]. W świątyni służba boża sprawowana była na mocy indultu udzielonego przez bpa poznańskiego Stefana Wierzbowskiego 10 listopada 1664 r.
Zmarłych grzebano w podziemiach, mieszczących się pod nawą główną. Było dwoje drzwi, z których jedne wychodziły na północ, a drugie na południe. Wielki mosiężny lichtarz znajdował się przed cudownym krzyżem. Na kościółku wisiały dwa dzwonki, przy ołtarzu był trzeci, przy zakrystii czwarty, przy ołtarzyku pobocznym piąty.
Szczegółowo zostały wymienione sprzęty znajdujące się w świątyni oraz srebrne tablice wotywne. Te ostatnie zasługują na uwagę, gdyż stanowią świetny materiał źródłowy dla historyka – nie tylko zajmującego się dziejami kościoła jutrosińskiego. W kolejności zostały wymienione:
- Tabliczka większa miasteczka Dupina
- Tabliczka miasteczka Jutrosina
- Tabliczka p. Stanisława Lipskiego podstolego poznańskiego
- Tabliczka p. Anny Twardowskiej
- Tabliczka z 20 lutego 1644 r.
- Tabliczka p. Anny Koźmińskiej
- Tabliczka p. Mikołaja Rutkowskiego
- Tabliczka p. Stanisława Balcera
- Tabliczka z napisem Omnia subjecisti
- Tabliczka p. Lipskiej z Niepartu
- Tabliczka p. Stanisława Zakrzewskiego
- Tabliczka p. Tomasza Pisawskiego, burmistrza Zdanowskiego [Zdunowskiego?]
- Tabliczka z łańcuszkiem i herbem – różą
- Tabliczka z herbem i literami E. Z. C.
- Tabliczka cum Stemmate abdank et nomie Jesu
- Tabliczka Mikołaja Skorczyńskiego[11]
Oprócz wymienionych powyżej było jeszcze 12 tabliczek niepodpisanych. Dalej opis wyszczególnia dwie monety, relikwiarz kryształowy z daru panny Grabowieckiej oraz konik srebrny. Szczególnie interesujące i wartościowe jako źródło jest opisanie łask, jakich doznali wierni w tym kościółku za sprawą cudownego wizerunku Chrystusa ukrzyżowanego.
Imprimis Czasu powietrza morowego, gdy w Jutrosinie panowało. Uczciwy Jakub Kulawy Burmistrz Jutrosinski zeznał, że gdy był powietrzem morowem zarażony i wrzodami srogiemi napełniony, przez dziewięć dni żadnego pokarmu ani napoju nie zażywał i nie mówił i nie słyszał, ofiarowany do świętego Krzyża wraz [=zaraz] przemówił i zdrów został. Pod ten czas siła│[12] ludzi doznało, których już nie masz na świecie.
Anno Domini 1642. Syn Szpitalnego na imie Tomasza wodę czerpiąc w kłodzie kopanej na imie Andrzy zimie, około której głatko lod zmarzł, wpadł w studzienkę na głowę, był w niej ze dwie godziny już umarły i zalany, co się działo gdy u Fary w Kościele Matka jego Mszy świętej słuchała, dopiero trzeciej godziny gdy go ofiarują do świętego Krzyża już umarły żyw zostaje.
Anno Domini 1648. W Dzień Święta Wywyższenia świętego Krzyża dziecię Jakuba Owczarza z Płaczkowa z progu ciężko spadło i bardzo zachorzało, gdy je ofiarują do świętego Krzyża i za nie Mszą Świętą ofiarują Rodzice i gdy się z nabożeństwa powracają zdrowo drogę zachodzi.
Anno Domini 1651. JM Pan Stanisław Bogucki mieszkając pod Kaliszem, gdy śmiertelnie choruje, a do świętego Krzyża onego Pani Grabowiecka Córka jego ofiaruje, zdrów z choroby powstaje.
Anno eodem. Pan Skurczynski Strażnik Cła króla Jmci z Rawicza na oczy│[13] zaniewidział, gdy go na Ofiarę przy Mszy świętej u Świętego Krzyża odprawowanej prowadzą, zaraz przejrzał i na oczy zdrowy do tego czasu zostawa.
Anno eodem JM Pan Zygmunt Grabowiecki w Siedlcu będąc Arendarzem, gdy mu córka kona, do świętego Krzyża od Rodziców ofiarowana zdrowa zostaje.
Anno 1652: Człowiek ubogi z Baszkowa na imie Paweł, na oczy przez wiele czasów chory, gdy się sam do świętego Krzyża ofiaruje, dobrego wzroku zażywa.
Anno 1653. Jej Mci P. Zofia Lisiecka w Mieliczu od Doktora opuszczona i żadnej poprawy na puchlinę w nogach nie mająca, gdy się do świętego Krzyża ofiaruje przez noc jedną puchlina wszystka ustępuje.
Anno 1654.[chyba: 1655 – R. K.] X. Pleban Jutrosiński pod Szymonkami folwarkiem od Szwedów z końmi pojmany, gdy mu pistolet w bok kładą kilka razy i onemu siedzieć na saniach każą, a ucznicę z nim prowadzą, potym z bandoletu blizko przystąpiwszy wymierzą, gdy się ofiaruje│[14] do świętego Krzyża, cudownie wolny zostaje i zdrowo do Śląska ubiega ze trzema końmi.
Anno 1659. Jej Mci Pani Rogalińska Cześnikowa Inowrocławska gorączkę srogą cierpiąc, w mgłości wielkiej leżąc, gdy się do świętego Krzyża ofiaruje, do pierwszego zdrowia przychodzi.
Anno 1660. Jej Mć. P. Jadwiga Twardowska Córkę swoję na imię Jadwiga już prawie konającą, gdy do świętego Krzyża żałosna Rodzicielka ofiaruje zdrowa powstaje; także takiego ratunku Boskiego od tego miejsca świętego Krzyża, inszego czasu nad Synem Mikołajem doznawa i nad inną Córką imieniem Anną.
Anno eodem Młynarka z Dupina z młyna wodnego na imie Anna, Syna swego utonionego i w wodzie przez dwie godziny leżącego, już nie żyjącego na imię Jana gdy do świętego Krzyża ofiaruje tej godziny zdrów zostaje.
Anno 1661. Wielmożna Jej Mci Pani Opalińska Podczaszyna Królowej Jej Mci, Córka Wielmożnej Jej Mci Pani Jadwigi Lanchkorońskiej│[15] Kasztelanki Radomskiej, gdy trzy dni ustawiczną we dnie i w nocy gorączkę cierpi, i w mgłości wielkiej leży, ofiarowana do kościółka świętego Krzyża zdrowa powstaje.
Najnowszym zaś cudem było ocalenie 6 – letniego chłopca z Dubina, który przez półtorej godziny był zanurzony w wodzie i całkiem martwy. Ofiarowany przez swych rodziców do kościoła Św. Krzyża natychmiast ożył i żyje do dziś. Podczas wizytacji Wolskiego Andrzej Kołaczkowski opowiedział, że
Jan Kozielski w szóstym roku będący z woza na którym wiele kamieni było spadł, i tenże wóz go przejechał, gdzie nieznać było człowieka i już nie żyw był, jak skoro go do świętego Krzyża na to miejsce ofiarowano zaraz począł harkać i krew się z usz jego lać, potem do siebie przyszedł i do tych czasów zostawa, co się stało przed czterema laty.
Przy kościele Św. Krzyża znajdowało się hospicjum, w którym mieszkało ośmiu ubogich[16]. Prowizorami hospicjum zostali wówczas Jakub Kulawy, burmistrz jutrosiński i Błażej Dudek, mieszczanin. Im też została powierzona troska i staranie tak o hospicjum, jako też kościół Św. Krzyża. Jednocześnie też obaj zarządcy złożyli wizytującemu sprawozdanie z dochodów i rozchodów kościoła Św. Krzyża za okres od 1662 do 9 października 1667. Dochód wyniósł 34 floreny 24 grosze, rozchód zaś 46 florenów 24 grosze, z czego wyniknął niedobór 12 florenów, uzupełniony i zaakceptowany przez proboszcza.
Opis kościoła Św. Krzyża znajduje się też w protokole z wizytacji odbytej 30 marca 1684 r. przez archidiakona śremskiego Ignacego Gnińskiego[17]. Kościół był wówczas drewniany, pokryty dachem, który w części wymagał sporej reparacji. Środki na nią miały pochodzić z jałmużn, pobożnych zapisów i innych dochodów. Ołtarze były cztery; wielki ołtarz malowany, w ciemnych barwach z wizerunkiem cudownym Najświętszego Krzyża, roboty nieznanej, otoczony wielkim kultem, wielkimi łaskami słynący i dający pocieszenie wiernym, którzy ofiarowują się ze swymi cierpieniami. Mensa drewniana, w użyciu portatyl. Mniejszy ołtarz znajdował się po prawej stronie wielkiego; miał mensę drewnianą i nie było na nim portatylu. Kolejny umiejscowiony był po stronie lewej a w nim znajdował się obraz NM Panny Bolesnej – podobnie jak poprzedni miał drewnianą mensę bez portatylu. Czwarty ołtarz pod wezwaniem św. Antoniego miał mensę murowaną i nie był poświęcony – w nim również nie było portatylu.
Cmentarz posiada dobrze zabezpieczone miejsce do przechowywania rzeczy kościelnych i kostnicę, która wymagała naprawy.
26 kwietnia 1703 r. papież Klemens XI wydał bullę erygującą Bractwo Pięciu Ran Chrystusa do kościoła Św. Krzyża w Jutrosinie. Dokument ten wyliczał także odpusty nadane bractwu. Admisji udzielił sufragan i oficjał poznański Hieronim Wierzbowski. Wprowadzenie bractwa do kościoła miało miejsce na uroczystość Podwyższenia Krzyża Św. w 1705 r.
Na rzecz tegoż kościoła dokonał zapisu testamentalnego Wawrzyniec Gabrycki, proboszcz jutrosiński. Zapis został sporządzony w domu parafialnym w Jutrosinie 26 maja 1678 r.[18] Oprócz tego, zapisów na kościół Św. Krzyża dokonali jeszcze: Adam Suchorzewski (1000 florenów na dobrach Osiek) oraz Zakrzewski (500 florenów)[19].
Kościół Św. Krzyża jako słynący cudami (miraculis clara) określił ksiądz Walenty Roszkiewicz, altarzysta przy kościele farnym, który opisał współczesne sobie wydarzenia, aby umieszczono je w kuli na dzwonnicy przy kościele Św. Krzyża[20].
W takim stanie zewnętrznym kościół na przedmieściach Jutrosina przetrwał do roku 1733, kiedy to za sprawą ówczesnego dziedzica miasta, Hieronima Ponińskiego, wystawiono nową świątynię, w innym kształcie, który przetrwał do dziś. 30 września 1869 roku reperowano wieżę kościelną i wówczas znaleziono dokument umieszczony tam przed 136 laty, następującej treści:
Laudetur I. Xstus. Amen.
Ad majorem Dei gloriam: Gloriossimae Crucis Dni nostri Jesu Xti. Honorem cultum, devotionem ac venerationem Templum hoc à per illustri has Magnificis ac Generosis Dnis Dnis Hieronymo de Ponin Poninski et Constanti ac …Mycielsciana Poninska – Vice Praefectis Stabuli Magni Cojugibus, collatoribus, hereditatis Bonorum Jutrosin hereditas legitimus et singularissmus Ecclesiae benefactoribus, sumptu proprio, ac largitatis suae gratia (commoriante hac in vita Illustri Adm. Rdo. Jgnatio Laurentio Krzemieniewski Pastor suo vigillantissimo ac pro fide Romana zelozissimo sexdecem annorum curam generale) aedificandum in … post obitum memoria. Gratissimi ejus succesoris Adm. Rdi. Adalberti Idowski diligentissimi utriusque Ecclesiae Praesentati ac ab Illustrimo Offi. … et … curati et Possesoris perfectam ac mei Adi Casimiri Jarczewski B. M. V. Scapularis ad Ecclesiam Parochialem Beneficiati continuatum. In perpetuam vero re memoriam imponitur Spchl. Reliquia S. Fortunati, sum … …, ac … Friderici Augusti Secondi Regio Poloniarum filii, post obitum a sinistro parte Polonorum in suburbio Varsoviensi vulgo na Pradze Warszawskiej in futurum Regem Poloniae electi, a dextra autem parte Polonorum in Campo Electoriali Varsoviensi legitimi memoria Regnatis … Poloniae Regis Stanislai Leszczyński, qui utinam felicissime regnet annosque multoris … corde quotamus. Quo in Regno Poloniae … anno magnae exstabant revolutionis, nempe et ditsenzionis in Republicam Polonia factas, ratione duorum …itorum Regnandorum in Polonia anno 1733 die 21 9- bris.
Adalbertus Nicolaus Idowski
Eccl. Colleg. Szamotol. Custos
Parochial Jutrosin a S. Crucis Praepositus
Casimirus Jarczewski … B. M. V. S.
Przetłumaczenie dokumentu w całości na język polski jest trudne, gdyż tekst zachował się jedynie w formie glosy marginalnej sporządzonej w opisie parafii w związku z introdukcją ks. Antoniego Smitkowskiego[21] (objął urząd proboszcza w Jutrosinie 27 września 1860 r.). Prawdopodobnie ręką księdza Smitkowskiego sporządzono ową kopię ze starego pisma, znalezionego na wieży. Tak przepisany tekst jest miejscami trudny do odczytania, a miejscami wręcz nieczytelny. Mimo, iż nie potrafię przedstawić treści w pełnym brzmieniu, postaram się dokument ów omówić i najważniejsze informacje wydobyte z niego przedstawić.
Pierwszą jest ta, iż kolatorem i fundatorem kościoła, jedynym i prawnym dziedzicem dóbr jutrosińskich, był Hieronim z Ponina Poniński[22], a wraz z nim jego małżonka, Konstancja z Mycielskich Ponińska (1701 – 1759). Kościół wystawili własnym sumptem, lecz słowa pochwały skierowane były również pod adresem księży: nieżyjącego Wawrzyńca Krzemieniewskiego, przez 16 lat proboszcza w Jutrosinie, jak również jego następcy, Wojciecha Mikołaja Idowskiego, wcześniej kustosza kolegiaty szamotulskiej[23] oraz – sądząc z formy zaimka wskazującego – autora tego tekstu, księdza Kazimierza Jarczewskiego, altarzysty Szkaplerza NM Panny w kościele farnym. W kościele tym złożono relikwie św. Fortunaty.
Dalsza część dokumentu dotyczy bieżących wydarzeń politycznych – podwójnej elekcji. Po śmierci Augusta II (zmarł z 31 stycznia na 1 lutego 1733 r.) wybrano najpierw na Pradze pod Warszawą Stanisława Leszczyńskiego (12 września), a następnie na polu elekcyjnym pod Wolą wybrano kandydata rosyjskiego – Augusta III Sasa (5 września)[24]. Ksiądz Jarczwski należał do stronników Leszczyńskiego, stad zawarte w piśmie życzenie, aby król panował długie lata – życzenie, które nie miało się spełnić[25].
Wizytujący parafię jutrosińską w 1742 r. Franciszek Woliński pozostawił następujący opis: Kościół ten pod wezwaniem Św. Krzyża wystawiony z drewna, w mur pruski, przez Najjaśniejszego i Wielmożnego Hieronima Ponińskiego, Podkoniuszeg Koronnego z kopułą nakrytą od góry drewnianym dachem. Jak widać kościół fundacji Ponińskiego różnił się nieco od obecnego[26]. Budowla nie była zdaje się bardzo trwała, gdyż 44 lata później wymagała gruntownej naprawy, podźwignięcia z fundamentów. Dokonał tego w 1777 ksiądz Józef Gogolewski, proboszcz jutrosiński, o czym informuje protokół z wizytacji Józefa Glaubicza Rokossowskiego, archidiakona śremskiego, który wizytował naszą parafię w 1780 r.[27].
W aktach parafialnych znajdują się różne opisy tegoż kościoła, sporządzane najczęściej z okazji wizytacji lub obejmowania urzędu proboszcza. Nie różnią się zasadniczo od siebie, gdyż po prostu kopiowano je, nanosząc – co najwyżej – drobne zmiany. Sporządzony 21 lipca 1822 r. opis kościoła brzmi następująco:
Kościół pod tytułem S. Krzyża wystawiony z drzewa cegłą wyplatany, iest od zewnętrznego położenia szczególnie w ścianach bardzo mocny.
Struktura iego w Krzyż i tak akuratna iż szerokość iego wyrównywa długości. Środek ma kopułe którą zdobi wieża blachą pokryta; długość tego Kościoła wynosi trzydzieści Łokci i tyleż w szerokości. Na wschodniey stronie ma Zakrystyą.
Wewnętrzny stan tegoż Kościoła iest ozdobny gdyż wszystko iest kształtne chociaż nie bogate.
Ołtarz wielki na wschodniey stronie, stolarskiey roboty z przodku ma cztery kolumny okrągłe po części wyzłacane. Obraz iego iest figura Christusa ukrzyżowanego. Na połudnowey stronie ma Ołtarz gipsowy filigranowey roboty, trochę wyzłacany z Obrazem│[28] Benona.
W Kaplicy albo części zupełnie południowey ma Ołtarz pod tytułem So Jana Nepomucena z piękna Malaturą którego struktura płaska po części wyzłacana.
W Kaplicy północney ma Ołtarz pod tytułem Matki Boskiey, którego struktura również płaska. Prócz tego ma w pośrodku dwie kolumny okrągłe i Obraz Matki Boskiey z piękną Malaturą.
W środku tego Kościoła znayduie się po każdey stronie siedm Ławek z których każda siedm Łokci długa. Cztery Konfessyonały prostey stolarskiey roboty w Korrespondującey postawie. Obok wielkiego Ołtarza czyli w Presbiterium są dwie Ławki stolarskiey porządney roboty, każda po cztery Łokcie długości mająca. Chrzcielnica biedna lecz dobrze zamknięta.
Organy małe o sześciu tylko głosach.
Dziesięć łokci od tego Kościoła stoi Dzwonnica w Kwadrat piętnaście Łokci długa i tyleż szeroka; wysokość iey wynosi ośm Łokci w ścianach i tyleż w Dachu także kwadratowym szkudłami pokrytym, z którego w środku wychodzi wieżka kształtna blachą pokryta i w tey znaydyją się dwa małe dzwony.
W odległości 6, 5 metra od tegoż kościoła( 10 łokci) od strony północnej znajduje się dzwonnica . Jej wymiary wynoszą 10 x 10 m. (15 łokci długa i tyleż szeroka), a wysokość ok. 5 m. (8 łokci) w ścianach i tyleż w dachu. Pokryta była i jest szkudłami. Na dzwonnicy tej znajduje się mała wieża, także pokryta szkudłami. W dzwonnicy wisiały dwa dzwony. Mniejszy z nich miał średnicę 92 cm (obwód 4 łokcie i 5 cali) i napis:
Ex cineribus revives
Cura Benefactorum anno
MDCCCXX I
Gegossen in Lissa
Carl Kalieffe[29]
Czyżby początek inskrypcji odnosił się do łacińskiej maksymy speramus meliora, resurget ex cineribus – miejmy nadzieję na lepsze jutro, które z popiołów powstanie? Jeśli taka była intencja, to napis ten zyskuje rangę patriotyczną, bo w domyśle mowa o wskrzeszeniu Ojczyzny. Mimo, iż na dzwonie widniała data 1821, opis beneficjum jutrosińskiego z r. 1822 nie wspomina o nim. Może zawieszono go później? Ten dzwon i następny zawisły na specjalnym rusztowaniu drewnianym, które wstawiono do dzwonnicy po stronie prawej, patrząc od wejścia z cmentarza. Solidnych rozmiarów konstrukcja przetrwała w doskonałym stanie blisko dwieście lat i do dziś mogłaby służyć, gdyby miała czemu. Zachowały się nawet gniazda – mocowania dzwonów i fragmenty mechanizmu do ich uruchamiania.
W 1825 roku zawisł w dzwonnicy przy kościele Św. Krzyża nowy dzwon, odlany przez Georga Benjamina Kriegera we Wrocławiu. Jego średnica wynosiła 73 cm, a zdobił go krzyż i dwie figury. Napis brzmiał:
George Benjamin Krieger
gass mich in Breslau
Im Jahre 1825
Cura parochianorum Jutrosinensium
Casparo Grzembke, Eccl. Jutr. Praeposito
Casimiro de Potulicki Patronus
Antonio Kaśnicki consule
Laurentio Starost, magistratus eius urbis praeside
anno MDCCCXXV Erecta
mortuos plango
vivos a terrenis ad caelestia voco[30]
Nie posiadamy niestety żadnych informacji ani o Antonim Kaśnickim, ani o Wawrzyńcu Staroście, ani o ludwisarzu, który odlał dzwon. Jeśli zaś chodzi o Gaspara Grzembke, to był on proboszczem jutrosińskim w latach 1821 – 1827. Zarówno imię, jak i nazwisko wskazuje na niemieckie pochodzenie kapłana. Nie wiadomo jednak, czy był on duszpasterzem bliskim swym polskim owieczkom. W każdym razie został wskazany na stanowisko proboszcza jutrosińskiego (prawo prezenty) przez ówczesną patronkę kościoła, Gabrielę z Mielżyńskich Potulicką. Była ona wnuczką Maksymiliana Mielżyńskiego, dawnego właściciela Jutrosina, a zatem dziedziczką miasta. 23 maja 1819 r. wyszła za mąż za hrabiego Kazimierza Potulickiego (ślub odbył się w Chobienicach). Po jej przedwczesnej śmierci (zm. 19 lutego 1822 r. w Nicei) dziedzicem Jutrosina i patronem kościoła został właśnie Kazimierz Potulicki. W 1841 r. odsprzedał on klucz jutrosiński Adamowi Konstantemu Czartoryskiemu, ojcu Zdzisława i dziadkowi Olgierda, ostatniego właściciela dóbr sieleckich.
Obok tego kościoła znajdował się cmentarz grzebalny. Dzielił się na dwie części – starszą i nowszą. Starsza, czyli bliższa, część była ogrodzona częściowo murem, a częściowo płotem drewnianym ze sztachet. Cmentarz został poszerzony w 1853 r. – dodano część leżącą wzdłuż ulicy Polnej. Po stronie północno – wschodniej starszej części nekropoli znajdował się kostnica w kształcie kwadratu, murowana, o wymiarach ok. 2, 7 x 2, 7 (4 x 4 łokcie ) pokryta dachem szkudlanym.
Po pożarze miasta w Wielką Sobotę, 6 kwietnia 1805 r., w którym spłonął kościół farny, plebania i spora część miasta, kościół Św. Krzyża zaczął pełnić funkcję kościoła parafialnego. Ze spalonej świątyni przeniesiona tam bractwa i uroczystości kościelne, a także – uratowane z pożaru – relikwie patronki, św. Katarzyny w srebrnym pacyfikale[31]. Sui generis świątynia filialna stała się zatem kontynuatorką kościoła farnego.
Jak wspomniano wyżej, w pożarze w 1805 r. spłonęła również plebania, a także inne budynki kościelne. Z kasy Towarzystwa Ogniowego odebrał kościół 525 talarów, za które w 1822 r. Mikołaj Mielżyński, ówczesny dziedzic miasta, pobudował rezydencję dla proboszcza, która do dziś dnia pełni swoją funkcję, choć wewnątrz i z zewnątrz dokonano pewnych zmian architektonicznych. Dom stanął przy drodze prowadzącej do Zdun, dzisiejszej ulicy Tadeusza Kościuszki, tzn. na tę ulicę wychodziły – dziś już nieistniejące – główne drzwi wejściowe.
Wymiary budynku wynoszą 16 x 12 m (24 x 18 łokci). Patrząc od wejścia, wiodącego na korytarz, dzielący dom na dwie części, po stronie lewej znajdowało się mieszkanie proboszcza, składające się z dwóch pokojów. Po stronie prawej zaś znajdowała się (i znajduje do dziś) kuchnia, a także inne pomieszczenia[32].
Parafianie myśleli też o budowie nowego kościoła w miejsce spalonego. Napominały do tego stojące ciągle mury spalonej świątyni. Na ten cel uzbierano nawet 600 talarów, lecz w roku 1857 za zgodą Konsystorza została ta kwota przeznaczona na budowę obory i stajni na probostwie. Składek zaprzestano w 1850 r.[33]
W czasie gdy zarządcą parafii był ks. Riedel, dokonano naprawy kościoła i dzwonnicy. W kuli na dzwonnicy umieszczono wówczas kilka dokumentów, które zostały odnalezione podczas remontu w lipcu 2001 r.
1893 roku był Kościół Św. Krzyża jako i Dzwonnica reperowana i nowym dachem szkudlanem pokryte.
Do Komissyi budowlany należeli: Karól Kycler, Hieronim Grzesiewski, Franciszek Helmanowicz, Wincenty Matuszewski. Jako budowniczy przy tej robocie był z Dubina Wawrzyn Ciesielski.
Pracownicy: Roch ... kowicz i Piotr Gruszkiewicz z Jutrosina, jako blachnierz Po ... .
Organistą był Stefan M [ajer].
Jutrosin 15 – go Czerwca 1893.
Hieronim Grzesiewski Mistrz Stolarski
Znaleziono również pismo tej treści:
W roku 1893 naprawiano Dzwonnicę i przy tej sposobności znaleziono w blaszanej puszce pismo śp. Księdza proboszcza Płachcińskiego wraz z originałem i relikwiami wszystko włożono do nowej puszki. W roku 1893 rządził Kościołem świętym papież Leon XII (Pecci[34]) który w tym roku obchodził 50 letni jubileusz biskupstwa. Kościołowi Ś. Swą mądrością zwrócił względny pokój. Od wszystkich nawet od innowierców wielce szanowany i czczony. Niech nam Go Bóg zachowa na długie lata. Na stolicy Prymasów polskich siedzi Najprzewielebniejszy Ksiądz Arcybiskup Floryan Stablewski[35], herbu Oksza. Jest prawdziwą ozdobą Kościoła polskiego. Proboszczem jest w Jutrosinie Ks. Hermann Iosef Riedel – toż ma niemieckie nazwisko całą duszą jest Polakiem. Ojczyzna nasza jest pod panowaniem trzech władców: pod Cesarzem niemieckim Wilhelmem II, który dla nas Wielkopolan chciałby coś uczynić – gdyby nie był związany Konstytucją. Galicya szczęśliwa pod wspaniałomyślnym cesarzem austryackim Franciszkiem II. Niech Go Bóg zachowa na długie lata. Polskie Królestwo wraz z Litwą, Ukrainą[36], Podolem, Wołyniem doznają strasznego ucisku pod względem religijnym i narodowym, Panuje Aleksander III. Boże zmiłuj się nad nami ! Patronem Kościoła jest Książę Zdzisław Czartoryski Pan dobry i zasłużony około Kościoła Jutrosińskiego. Życzę Jemu i całej Dostojnej rodzinie błogosławieństwa Bożego ! Parafianie są z małemi wyjątkami Polakami i z proboszczem swoim żyją w miłej zgodzie.
Ks. Riedel
Wraz z tymi dwoma kartkami znaleziono trzecią. Jest to odpis sporządzony przez ks. Ksawerego Płachcińskiego ze starego pisma, które sporządził ks. Grzegorz Probawski – proboszcz w Dubinie lub Pakosławiu – 21 października 1700 r. Oprócz informacji dotyczących bezpośrednio budowy dzwonnicy i spraw kościelnych, opis ten informuje także o wydarzeniach w Jutrosinie, jakie rozegrały się w owym czasie. Mowa mianowicie o mało znanym tumulcie religijnym, jaki miał miejsce za sprawą jutrosińskiego proboszcza, księdza Andrzeja Chiruckiego[37]. Ponadto pismo to zawiera komentarz do aktualnej sytuacji w kraju. Poniżej fragment “polszczyzny” XVII - wiecznej:
In Nomine Dei Patris, Dei Filij, Dei Spiritus Sancti, Unius in Trinitate Dei, Ter Optimi Maximi ad perpetuam rei memoriam.
Anno Dni Millesimo Septingentesimo die 21. Octobris qui est festus S. Petri de Alcantara Semiduplex. Dla wiadomości potomnym czasom Scripteri[38], w te banią na Wieży świeżo i nowo przy Kościółku S. Krzyża Cudami sławnego wystawioney osadzaią. Kładziemy przy Relikwiach SS: jako to nayprzed S. Areliusza Męczennika S. Timoteusza S. Piusa Papieża męczennika przy Świętym Agnus Dei jako i inszych Których SS. W Kościele Farnym zostaią Relikwie S.
A to aby zaś potomne czasy o naszych teraźniejszych czasach miały innotescencyą. Zaczynam tedy od roku 1690. Którego Imć Xiądz Andrzyi Chirucki natione Ponecens: za Pasterza od J. W. Imć Pana Rachwała Hrabie na Lesznie Leszczynskiego alias pro Curato Plebano Parochij Jutrosinskiey, jako miasteczka Jutrosina natenczas Dziedzicznego Pana obrany i ab Officis Consistorias Posnan: instituowany i approbowany, tanquam Legitimus Ecclesiae Parochialis et prenominata Tituli S. Crucis miraculis Clara onus Pastorale et curam Animarum apostolice[39] do tych czas gloriosi[40] piastuie i piastował, w tak wielu od Lutrów persekucyach[41] nieustraszony, […].
Wraz z przeniesieniem nabożeństw do nowej świątyni, kościół św. Krzyża stał się znowu filialnym. Powoli gasła też w świadomości wiernych wspaniała ranga tej świątyni, jako miejsca cudownego. Nie wiadomo, gdzie i kiedy zniknęły wota – jak zdołałem ustalić w wywiadzie środowiskowym, starsi mieszkańcy jeszcze je pamiętają.
29 lipca 1939 r., w obliczu zbliżającej się wojny, sporządzono spis kapitałów i nieruchomości należących do parafii katolickiej w Jutrosinie[42]. W rozdziale III zamieszczono opis kościoła Św. Krzyża[43]. Z zawartych tam informacji na uwagę zasługuje ta, iż dawny ołtarz NM Panny Bolesnej nosił wówczas tytuł NM Panny Szkaplerznej. W kościele stało 5 konfesjonałów, co chyba było spadkiem po czasach, gdy był to kościół parafialny. Na chórze znajdowały się organy o ośmiu głosach przez tutejszego stolarza i mechanika Dummera zrobione[44]. Z prawej strony wielkiego ołtarza, pod kaplicą św. Jana Nepomucena, znajdował się sklep … do chowania ciał służący, obecnie zasypany[45].
W czasie okupacji hitlerowskiej kościół Św. Krzyża służył jako magazyn żywności, przechowywano w nim worki z grochem. Wtedy też zasypano podziemia piaskiem, aby wzmocnić konstrukcję budynku. Wg relacji p. Stanisława Kulawskiego, który pracował w tym czasie przy kościele, zasypane zostały stojące w podziemiach szafy ze starymi książkami[46]. Zaznaczyć trzeba jednak wyraźnie, że informacje te pochodzą z przekazu ustnego, a więc trudnego po latach do zweryfikowania przy braku innych źródeł.
Po wojnie kilka razy przeprowadzano prace remontowe przy tym kościele, mi. in. w latach 80 – tych wymieniono blachę na chełmie i pokrycie szkudłowe. Najpoważniejszy remont zaczął się jednak w 1991 r. Wówczas po kolei rozebrano każdą z naw kościoła, wymieniono kamienno – gliniane fundamenty na betonowe, a konstrukcję w mur pruski zamieniono ścianami murowanymi w całości z cegły (wewnątrz kładziono te z rozbiórki). Na murach umieszczono atrapę belkowania, wykonaną z desek. Przy okazji remontu rozebrano – niestety bezpowrotnie – dwa boczne ołtarze. Dokonano również ciekawych odkryć, np. pozostałości pochówków pod fundamentami kościoła, w miejscu, gdzie znajdowały się główne drzwi wejściowe. Tak oto wykonane prace opisał ówczesny proboszcz, ks. Leon Sufryd:
W roku 1991 za inspiracją i staraniem miejscowego Ks. Proboszcza i Dziekana Leona Sufryda, po uzyskaniu zezwolenia konserwatora przy Kurii Metropolitarnej w Poznaniu Ks. Mariana Lewandowskiego i wojewódzkiego konserwatora z Leszna Aleksandra Starzyńskiego, po przeprowadzonej ekspertyzie prof. Politechniki Poznańskiej Krzysztofiaka, przystąpiono do generalnego remontu kościoła św. Krzyża w Jutrosinie. Wymieniono fundamenty pod wszystkimi ścianami (kamienie i glina) na betonowe – za wyjątkiem fundamentów pod stopami, na których wspiera się główna konstrukcja kościoła, ściany wymurowano z nowej i starej cegły już nie według systemu szachulcowego, zniszczoną podłogę wymieniono na posadzkę lastrikową, na stropach łukowych założono nowe deski, cały kościół otrzymał nową elektryfikację, odnowiono główny ołtarz i stacje drogi krzyżowej. Nie odnowiono bocznych ołtarzy, ponieważ w czasie ich rozbierania poszczególne fragmenty uległy całkowitemu rozpadowi (...).
Uroczystego poświęcenia kościoła św. Krzyża dokonał w czasie Mszy św. przy udziale parafian Biskup Zdzisław Fortuniak z Poznania 18 kwietnia 1996 roku (...).
Wszystkie prace finansowane były za pieniądze parafian zebrane przez Członków Komitetu Remontu Kościoła.
Bogu niech będą dzięki![47]
Wkrótce dokonano też naprawy stojącej obok kościoła dzwonnicy. Ganki przy świątyni wyłożono kostką granitową przy głównym wejściu i kostką typu Rawbruk wokół niej. Prace remontowe przy kościele Św. Krzyża prowadzone są do tej pory. Co roku wymieniana jest część odeskowania części szczytowej kościoła. Na generalny remont czekają też organy. Dzięki staraniom Towarzystwa Miłośników Ziemi Jutrosińskiej remontowane są zabytkowe grobowce przy kościele. W jednym z nich pochowany jest pułkownik kawalerii narodowej z okresu insurekcji kościuszkowskiej, Franciszek Budziszewski (ur. 1745, zm. w Grąbkowie 12 czerwca 1830 r.)[48].
Piękny zabytek, jakim bez wątpienia jest kościół Św. Krzyża, ocalony został od dewastacji i stanowi wizytówkę naszego miasteczka.
[1] J. Nowacki, op. cit., s. 655 i 419
[2] T. Wierzbowski, l. cit.
[3] Copia vidimata … 1684, p. 11 v
[4] Visitatio … 1661, p. 6
[5] Ibidem, p. 6v.
[6] Ibidem, p. 7
[7] Copia vidimata … 1667
[8] Ibidem, p. 14 v
[9] Ibidem, p. 15: Hic locus Oratorii plurimis a Christo Domino gratis et miraculis est condecoratus ut constabit ex infra scriptis.
[10] Ibidem
[11] Ibidem, p. 16 v
[12] Ibidem, p. 17 v
[13] p. 18
[14] p. 18 v
[15] p. 19
[16] Ibidem, p. 19 v
[17] Copia vidimata … 1684
[18] Jak wynika z akt uposażenia kościoła Św. Krzyża, w roku 1695 legował ksiądz Wawrzyniec Gabrycki, proboszcz jutrosiński 1500 Złp., z których 1000 Złp. Było zabezpieczone na Ujeździe, a 500 na Smolicach; odprawiano za dochody z tej kwoty jedną mszę św. tygodniowo. W 1809 r. liczbę mszy św. zredukowano do 16. Zob. Kapitały do kościoła S. Krzyża należące, Opis …do introdukcji X. Antoniego Smitkowskiego, op. cit.
[19] Ibidem, p. 13
[20] Dokument z 21 października 1700 r. przechowywany jest w Muzeum Ziemi Jutrosińskiej
[21] Opis … do introdukcji X. Antoniego Smitkowskiego, p. 15 v
[22] Jedyne informacje o nim to imiona rodziców: Władysław i Konstancja oraz przybliżona data śmierci podana w Tekach Dworzaczka: po 1753. Żył jeszcze w 1762, gdyż w 1762 zapisał 7. 000 Złp. na wsi Kamieniec na rzecz jezuitów kaliskich (www.jezuici.pl/sanktuarium.kalisz)
[23] Zob. J. Miedziński, Ziemia rawicka w legendzie i baśni. Na podstawie zapisków i podań ludowych opracował Józef Miedziński nauczyciel Gimnazjum Państwowego w Rawiczu, Rawicz 1937, s. 60 (informacja o śmierci księdza Idowskiego w związku z zarazą).
[24] Daty dzienne za: Wł. Konopczyński, Dzieje Polski nowożytnej, wyd. IV, Warszawa 1999, s. 547, 549 – 550
[25] 26 stycznia 1736 r. Stanisław Leszczyński podpisał akt abdykacji i następnie udał się do Francji. Tym samym wojna o sukcesję polską zakończyła się zwycięstwem Sasa. Ibidem, s. 555.
[26] Opis …do introdukcji X. Antoniego Smitkowskiego, op. cit., p. 2 v: Ecclesia haec sub titulo S. Crucis lignea more pruthenico impensis Illustrissimi et Magnifici Hieronymi Poniński, Vice Praefecti Stabuli Regni extructa cum copula desuper tegulisligneis tecta.
[27] Ibidem: Ecclesia haec sub titulo S: Crucis lignea – more pruthenico – extructa anno 1777 sumptu moderni Illustris Praepositi a fundamentis restaurata, xandulis ligneis tecta, tituli S: Crucis benedicta, continens altaria quinque.
[28] Ibidem, p. 1v
[29] Ibidem, p. 3: Z popiołów ożyjesz/Staraniem dobroczyńców w roku/1821/Odlał w Lesznie/Carl Kalieffe.
[30] Ibidem: Georg Benjamin Krieger/odlał mnie we Wrocławiu/w roku 1825/Troska o parafian jutrosińskich/Gaspar Grzembke, prepozyt kościoła jutrosińskiego/Kazimierz Potulicki patron/Antoni Kaśnicki burmistrz/Wawrzyniec Starost, magistratu tegoż miasta przewodniczący/roku 1825 ufundowany/zmarłych opłakuję/żywych wzywam z ziemi do nieba
[31] Został on skradziony z kościoła w nocy z 6/7 stycznia 1834 r. Dziennik Urzędowy Rejencji Pruskiej № 1482 ze stycznia 1834 r., s. 30 – 31.
[32] Opis …do introdukcji X. Antoniego Smitkowskiego, op. cit., p. 9 – 9v.
[33] Ibidem, p. 2v.
[34] hr. Joachim Pecci, papież w ll. 1878 – 1903
[35] Sprawował godność w ll. 1890 – 1906
[36] „Ukrainą” dopisane u góry.
[37] R. Krzyżosiak, Nieznany epizod historii protestantów wielkopolskich końca XVII wieku (Jutrosin), „Przegląd Wielkopolski”, nr 71 (1/2006), s. 32 – 34.
[38] Pisma.
[39] Przez Urząd Konsystorza poznańskiego ustanowiony i zatwierdzony, zarówno właściwego kościoła parafialnego jak i wspomnianego [kościoła] Św. Krzyża cudami Sławnego, powinność duszpasterską i troskę o Ducha apostolskiego [tj. rzymsko – katolickiego].
[40] Chwalebnie.
[41] Prześladowaniach.
[42] Opis beneficjum jutrosińskiego 1939. Opis kościoła jest wcześniejszy, z 1 stycznia 1936 r.
[43] Ibidem, p. 8
[44] Ibidem, p. 9
[45] Ibidem, p. 10
[46] I. Mikołajewski, Moja Mała Ojczyzna, „Wiadomości Jutrosińskie” nr 95 z 2004 r., s. 5
[47] Zob. R. Krzyżosiak, Z dziejów parafii rzymskokatolickiej w Jutrosinie. 100 lat istnienia obecnego kościoła, Jutrosin 2002, s. 16
[48] Polski Słownik Biograficzny, t. III, s. 103