- I.KOŚCIÓŁ POD WEZWANIEM ŚWIĘTEJ KATARZYNY
W świetle dostępnych źródeł nie jest możliwe podanie dokładnej daty wybudowania kościoła pod wezwaniem św. Katarzyny w Jutrosinie – jak odnotowano w opisie kościoła z 1862 r. kto i kiedy kościół ten wystawił , nie wiadomo, gdyż żadnych dokumentów ani erekcji kościoła niemasz, z czego by się one okoliczności wyśledzić dały[1]. Wspomina o nim wizytacja z roku 1510. Kolatorami byli wówczas trzej właściciele Jutrosina, dwaj Fryczowie i Włościejewski. Protokół powizytacyjny zawiera szczegółowe wyliczenie dochodów plebana. Tak więc tylko w Jutrosinie było szesnaście zagospodarowanych łanów, z których płacono po sześć groszy tzw. fertonów i meszne. Mieszczanie jutrosińscy płacili po jednym groszu stołowego na rzecz plebana. W Jutrosinie znajdowały się cztery wiatraki, z których jeden należał do proboszcza[2].
Trzy lata później sporządzona, a zachowana w małym fragmencie, wzmianka mówi o jarmarku na Św. Katarzynę, 25 listopada, a więc na święto patronalne jutrosińskiego kościoła[3]. Na tym kończą się informacje pisane dotyczące dziejów naszej świątyni w wieku XVI i czasach wcześniejszych.
Dokładniejsze informacje posiadamy odnośnie XVII stulecia. 18 października 1661 r. wizytował kościół parafialny abp poznański Wojciech Tholibowski. Pasterz diecezji w ciężkich czasach najazdu szwedzkiego i zwolennik Jana Kazimierza[4] czuł potrzebę przejrzenia strat spowodowanych inkursją szwedzką[5]. W tym czasie właścicielem i dziedzicem Jutrosina, jak również kolatorem kościoła z prawem patronatu, był Krzysztof Aleksander na Lachowcach Sieniuta, natomiast proboszczem Kazimierz Jemiełkowski. Ten ostatni był też kanonikiem w kościele Najświętszej Marii Panny (in summo) w Poznaniu. Wizytujący zastał kościół konsekrowany pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i Św. Katarzyny Panny i Męczenniczki. Swoje święto jutrosińska fara obchodziła w pierwszą niedzielę po Św. Bartłomieju Apostole (24 sierpnia). Tholibowski konsekrował trzy znajdujące się w kościele ołtarze, ponieważ do tej pory tego nie uczyniono[6].
Wielki ołtarz był pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i św. Katarzyny Panny i Męczenniczki. Mieściły się w nim relikwie św. Faustyny i św. Klaudyny, panien i męczenniczek. Ołtarz ten nie posiadał żadnej fundacji. Drugi ołtarz umiejscowiony został, jak to określono, po stronie ewangelii, czyli po stronie lewej od ołtarza głównego. Był pod wezwaniem Trójcy Świętej a znajdowały się w nim relikwie św. Innocentego, św. Pauliny i innych świętych męczenników. Ten ołtarz również nie posiadał żadnej fundacji. Naprzeciw tegoż, po stronie lekcji, znajdował się trzeci ołtarz Najświętszego Szkaplerza Najświętszej Marii Panny. W tym ołtarzu przechowywano relikwie św. Piusa i innych świętych męczenników. Był on uposażony dwoma fundacjami: pierwsza z nich w wysokości 1000 florenów polskich zapisana została na dobrach jutrosińskich przez Prokopa Kołaczkowskiego. Dochody z tej kwoty zobowiązywały duchownego - altarzystę do odprawiania w każdą środę mszy śpiewanej ku czci Najświętszej Marii Panny[7], jak również do odprawiania uroczystych nabożeństw w święta maryjne: Wniebowzięcia, Oczyszczenia, Zwiastowania, Niepokalanego Poczęcia, Bożego Narodzenia. Druga fundacja w wysokości 400 marek polskich sporządzona została przez Wojciecha Kołaczkowskiego również na dobrach jutrosińskich. Altarzysta corocznie otrzymywał 30 marek wynagrodzenia. Liczbę mszy odprawianych przez altarzystę Tholibowski zredukował do 64 rocznie. Owym altarzystą był ksiądz Jakub Bętlicki. Stan utrzymania kościoła, mimo dostrzeżonych wysiłków proboszcza, budził ogromną troskę wizytującego.
W pobliżu kościoła znajdował się dom plebana dopiero co odrestaurowany wraz z niezbędnymi zabudowaniami gospodarczymi. Do uposażenia proboszcza należały ogrody, których było – jak wynika z wyszczególnienia – pięć. Nie wdając się szczegółowo w opis uposażenia plebanii, wspomnę tylko, że około drogi dubińskiej proboszcz posiadał cztery stawy. W testamencie Adam Kołaczkowski zapisał na kościół jutrosiński 300 florenów polskich. Jak widać z powyższego, Kołaczkowscy bardzo troszczyli się o stan materialny kościoła, ich zaangażowanie w tej materii zasługuje na podkreślenie i uznanie. Tyle o wizytacji biskupa Tholibowskiego.
Następna wizyta duszpasterska miała miejsce 9 października 1667 r. Wizytował wówczas naszą parafię biskup Jan Franciszek Wolski, doktor obojga praw[8], archidiakon śremski, protonotariusz apostolski w kościele katedralnym poznańskim[9]. Kolatorami świątyni jutrosińskiej, posiadającymi jednocześnie prawo patronatu, byli wówczas panowie Krzysztof Sieniuta i Andrzej Kołaczkowski. Kościół farny pokrywała solidna dachówka, na którą środki pochodziły z legatu Adama Kołaczkowskiego. Drewniany strop w kościele ozdobiony był wiekową malaturą. Pośrodku świątyni znajdował się krucyfiks przyozdobiony dwoma wiszącymi kandelabrami miedzianymi. Posadzkę wykonano z cegły palonej; prezentowała się kiepsko, w większości zniszczona i niebezpieczna ale odnowiona w związku z wizytacją Tholibowskiego. Okien było sześć[10] wszystkich, z tego dwa odnowione, cztery zaś dawne. Drzwi dwoje, na południe i wschód. Zakrystia znajdował się ze strony północnej. Wymurowana w podwójną cegłę z murowanym sklepieniem. Dobrze utrzymana zakrystia miała dwa okna.
Cyborium umieszczone pośrodku wielkiego ołtarza wykonane zostało z drewna i pozłocone na zewnątrz. Wewnątrz wyłożono je czerwonym jedwabiem na którym znajdowały się srebrne malowidła ze złoceniami.
Pośrodku kościoła znajdowało się nowo wzniesione baptysterium, drewniane, częściowo malowane i ozłocone. Wewnątrz umieszczono naczynie z wodą. Oleje święte w naczyniu cynowym przechowywano w szafce usytuowanej w murze, przyzwoicie ozdobionej, znajdującej się w narożniku wielkiego ołtarza po stronie ewangelii. Sadzawka czy też zbiornik z wodą, osłonięty narzutą, znajdował się za wielkim ołtarzem. Pomieszczenie to miało solidne zamki, a klucze do nich z wielką pieczołowitością przechowywał proboszcz[11].
W kancelarii parafialnej były następujące księgi:
- Metryka chrztów od 1600 (16 niedziela po Pięćdziesiątnicy) do 30 listopada 1634 – jedna księga,
- kolejna Metryka chrztów od 11 stycznia 1635 do 18 września 1667,
- Księga ślubów od 4 lipca 1636 do 10 września 1667,
- Księga zmarłych od 6 stycznia 1650 do10 kwietnia 1667[12].
W ołtarzu głównym[13], kunsztownie przyozdobionym złoceniami i malowidłami, znajdował się wizerunek NM Panny, przy którym umieszczono dwie srebrne tablice wotywne. Ołtarz ten posiada fundację ku czci Wniebowzięcia Rodzicielki Boga Wszechmogącego Dziewicy Maryi i Świętych Jana Chrzciciela, Jana Ewangelisty, jak też męczenników Fabiana i Sebastiana. Fundatorem jego był Mikołaj Piwko z Bestwina, chorąży poznański, dziedzic w Bestwinie i Rogożewie. Erygował ten ołtarz bp Uriel Górka 29 marca 1481 r.[14] Fundacja w wysokości 100 marek, z rocznym dochodem 8 marek, zabezpieczona była na 1/3 dóbr zmarłego fundatora. Uposażony tą kwotą kapłan miał odprawiać dwie msze, jedną ku czci Matki Boskiej, drugą za zmarłych – siódmego dnia miesiąca przez cały rok. Zanim wybudowano opisywany ołtarz znajdowała się tu świeca, którą niekiedy zapalano[15].
Ołtarz Najświętszego Szkaplerza Najświętszej Marii Panny posiadał dwie fundacje. Pierwsza z nich pochodziła z zapisu[16] Alberta Kołaczkowskiego i Doroty, żony Marka Kołaczkowskiego, którzy pozostawili sumę 400 marek polskich zapisaną na dobrach miasta Jutrosina i na innych swoich dobrach dziedzicznych. W roku 1618, poniedziałek po Bożym Ciele, w Sądzie Miejskim Poznańskim zapisano dochody z tejże fundacji w wysokości 32 marek polskich rocznie, czyli 8 marek na kwartał. W tej kwocie znajdowała się również suma należna z dawnej fundacji Mikołaja Piwko. Liczbę mszy, do jakich zobowiązany był altarzysta, biskup Wojciech Tholibowski zredukował do 64 rocznie[17].
Poniższa umowa, zwana też w źródłach intercyzą, została podpisana własnoręcznie i opatrzona pieczęcią Prokopa z Konar Kołaczkowskiego, a jej tenor jest następujący:
Stało się pewne nieodmienne postanowienie między JWP. Prokopem z Konar Kołaczkowskim z jednej, a X. Wojciechem z Ostrowa z drugiej strony w ten sposób niżej opisany. Naprzód fundacyi przodków swoich JWP. Kołaczkowski na dobrach swoich obligowanej dosyć czyniąc, a przytem zelo ductus propagandi divini cultus w Kościele Farskim Jutrosinskim aukcya funduszu in sero spirituali do tegoż ołtarza od przodków swoich fundowanego nic fundacyi i obligacyi nie derogując, ale owszem przyczyniając uczynić submittuje│[18] praesenti contractu X. Wojciechowi z Ostrowa, tak żeby fundusz wynosił na każdy rok dwieście Złotych, jeden sto Złotych pro Victu, które tak leguminami, jako i pieniędzmi wydawać na suchedni powinien będzie, a drugie sto Złotych pro amictu X. Wojciechowi na suchedni dzieląc po dwudziestu piąci Złotych za rocznem Kwitem Xsiędzu Wojciechowi dawać obliguje się. A iż X. Wojciech mieszkanie by miał odległe do tegoż też ołtarza zbudowane, tedy do czasu pewnego w domku X. Plebana mieszkać będzie a JMP Kołaczkowski względem domku tamtecznego na swoim pustym placu do Kościoła przyległym zbudować mieszkanie najdalej do So Wojciecha powinien będzie. Drew do palów co potrzeba nie bronić i przywieść kazać submittuje się JMP Kołaczkowski X. Wojciechowi. X. zaś Wojciech reciproce submittuje się względem aukcyi tego funduszu jednę Mszą ad intentionem Fundatoris de B. Stanislaus Kostka Soc. Jesu, a trzy jeszcze│[19] ratione fundationis per Antecessores Jmci pro defunctis, de Passione Christi, et de Bma Virgine Maria, qualibet hebdomada odprawować. Ażeby był pewniejszy JMP. Kołaczkowski X. Wojciecha, tedy ma dać ex nunc na te Suchedni dwadzieścia i pięć Złotych, za których odebraniem X. Wojciech rocznym Kwitem Kwituje, i z inszych kwitować powinien będzie, a dla lepszej wiary rękoma się swemi podpisują, et respondere in officio Spirituali toties quoties opus fuerit sub Vadio simili ducentorum florenorum polonicalium sine quavis appellatione et juris diffugis conditioni etiam minimae praesentis contractus submittują się.
Datum w Jutroszynie Decima nona Semptembris Anno Domini millesimo sexcentesimo Quadragesimo. [19 września 1640]
Procopius z Konar Kołaczkowski:
Locus Sigilli ejusdem.
Drugie uposażenie tegoż ołtarza pochodziło z zapisu Prokopa z Konar Kołaczkowskiego, który na swoich dobrach zapisał sumę 1000 florenów polskich, z której to sumy dochód roczny wynosił 70 florenów (czyli 7% kwoty kapitału)[20]. Stosowny zapis sporządzono w Poznaniu w roku 1644, w sobotę po uroczystości świętej Anety, dziewicy i męczennicy. Altarzysta miał otrzymywać dochód nazajutrz po uroczystości świętego Jana Chrzciciela . Obowiązkiem duchownego było odprawianie mszy ku czci NM Panny w każdą środę, jako też w święta maryjne: Wniebowzięcia, Oczyszczenia, Zwiastowania, Niepokalanego Poczęcia, Nawiedzenia i Bożego Narodzenia. Nowo wybudowany dom altarzysty Szkaplerza Świętego znajdował się przy kościele od strony zachodniej. Rektor czy też proboszcz to najjaśniejszy Kazimierz Imiałkowski, wyznaczony niegdyś przez Jakuba z Konar Kołaczkowskiego kanonika krakowskiego, sekretarza królewskiego oraz Prokopa z Konar Kołaczkowskiego, 2 września 1639 r. został ustanowiony na swym stanowisku przez Jana Baykowskiego, bpa sufragana gnieźnieńskiego a objął urząd 26 marca 1640. Proboszcz około kościoła miał dom, usytuowany od strony wschodniej wraz z całym otoczeniem i zabudowaniami. Wszystko wymagało reperacji, której dokonywał ówczesny proboszcz własnym sumptem.
W kościele farnym znajdowały się tablice epitafijne Katarzyny z Chłapowa Kołaczkowskiej i jej córki Teresy. Wizytator zanotował również komeszek na chłopce trzy pary , jest to zatem pierwsza informacja o służbie ministranckiej w Jutrosinie. Dwa mszały były nowe, trzeci zaś stary. W piwniczce (sklepiku) znajdowały się dwie skrzynie do rzeczy kościelnych, a także szafa do sreber liturgicznych. Ekonomami kościoła byli mieszczanie jutrosińscy Mikołaj Stołecki i Mateusz Szczygieł, którzy swoje funkcje pełnili od święta Zwiastowania r. 1663[21]. Na dzień 1 – go października 1667 r. przychody kościelne wynosiły 67 florenów, wydatki zaś 120 florenów i 20 groszy. Wielebny proboszcz wraz z ekonomem zdali przed wizytującym sprawozdanie odnoście wymienionych kwot. Na czasy przyszłe do pełnienia funkcji ekonomów kościelnych wyznaczeni zostali sławetny Grzegorz Pasek, wójt i sławetny Paweł Lanio, mieszczanin jutrosiński. Osoby te zostały nominowane zarówno przez miejscowego plebana, jak też burmistrza. Ustępująca ekonomowie wytłumaczyli też różnicę w wydatkach i dochodach kasy kościelnej[22].
Przy kościele funkcjonowało Bractwo Szkaplerza Świętego, na którego założenie wyraził zgodę bp poznański Andrzej Szołdrski. Stosownych formalności dopełniono 23 stycznia 1644 roku w grodzie poznańskim. Starszymi tegoż bractwa byli sławetni Mikołaj Stołecki i Adam Piegoński, którzy zostali wybrani w okolicach minionego święta Wniebowstąpienia NMP. Oni również zdali relację wizytatorowi z dochodów i rozchodów Bractwa Szkaplerza Świętego[23]. Z funduszy tegoż bractwa wypłacano również co kwartał dwa floreny rektorowi szkoły, którym był wówczas Wawrzyniec Lasek wraz z Grzegorzem, swoim synem. Poza tym co kwartał otrzymywali oni po 6 florenów[24] oraz dwie miary pszenicy. Mieszkali w domu szkolnym[25].
W 1672 r. wizytował kościół jutrosiński archidiakon śremski Ignacy Gniński. Drugi raz przybył do Jutrosina 30 marca 1684 roku[26]. Jakie nowe fakty podaje protokół powizytacyny? Do znanych można dorzucić to, że kościół miał niedawno odnowione mury, w środku znajdowały się ławki i instrument muzyczny na chórze[27]. Kolatorami kościoła byli dziedzice Baszkowa oraz Andrzej Kołaczkowski, plebanem zaś Łukasz Jarczewski. Niedaleko kościoła znajdowała się rezydencja kapelana - altarzysty Szkaplerza Świętego NM Panny, którym był wówczas Walenty Roszkiewicz. Altaria Szkaplerza Świętego posiadała fundację, z zapisu Alberta Kołaczkowskiego, w wysokości 400 marek ulokowanych na zysk roczny na dobrach Jutrosina, Rogożewa i Szymonek. Zapisu dokonano w grodzie poznańskim w poniedziałek po Bożym Ciele roku 1618. Erygował tę fundację Andrzej Opaliński, bp poznański, 10 stycznia 1619 r. Dodatkowo altaria była uposażona kwotą 1000 florenów z daru Prokopa Kołaczkowskiego[28].
W archiwum parafialnym znajdował się przywilej ojca Leona Bonfilii, generała zakonu z góry Karmel, dla Bractwa Szkaplerza Świętego, datowany w Rzymie 19 lipca 1614 r. oraz przywilej Klemensa VIII, wydany w Rzymie 7 grudnia 1614 r. Bractwo to posiadało również swoją księgę, w której zapisywano imiona braci[29].
Parafia posiadała własne grunty, które pleban opisał wizytującemu następującymi słowami:
Pierwsze pole wybiega ku folwarkowi zwanemu Zmysłowo ku granicy śląskiej; w tym polu są trzy działy plebańskie. Pierwszy troigiem stay, składów ośmia między rola Grzegorza Paska y rola Zophiey Stołeckiey. Drugi dział plebański sześciorgiem stay, składów ośmia między tymisz. Trzeci dział plebański ku borowi pięciorgiem stay składów ośmia miedzy tymisz. Drugie pole wybiega ku wsi Pawłowu za brodem nazwanym Nieborz. W tym polu są dwa działy plebańskie; pierwszy troigiem stay, zagonów szesnaście między rolami tymisz ut supra. Drugi dział wybiega ku wsi Pawłowu troigiem stay zagonów szesnastą miedzy rolami tymisz ut supra. Do tego działu jest przydatek plebański dwoigiem stay zagonów ośmią między rolami temisz ut supra. Nad to między rolami tymisz, tychże ut supra, iest przydatek plebański│[30] staiem jednym, zagonów ośmia wybiega ku wsi Pawłowu w mieyscu nazwanym na Nowym Mieście. Tamże ma dwie łączki. Trzecie pole pod samym Miasteczkiem będące, wybiega versus oppidum Dupino; w tym polu iest dział plebański czworgiem stay, zagonów szesnastą, ciągnie się do łąk pańskich między rolami tymi y tychże ut supra. W tymże polu do tegosz działu iest pięć przydziałków plebańskich. Pierwszy jest przy drodze Szymańskiey, mieysce zowie się na przydziałkach Garbate, iest go staia dwa, zagonów ośm, między tymisz rolami i tychże ut supra. Drugi przydziałek w tymże mieyscu plebański iest przy drodze Dupińskiey dwoigiem stay zagonów ośmia między tymisz rolami ut supra. Trzeci przydziałek plebański w tymże mieyscu iest nad drogą Szymańską dwoigiem stay zagonów ośmią, między tymisz rolami ut supra. Czwarty przydziałek plebański jest za zborem luterskim staiem iednym zagon│[31] czterema między tymisz rolami ut supra. Piąty przydziałek plebański w mieyscu rzeczonym na Błękach iest staiem iednym zagon pięcią między rolą Grzegorza Paska y rolą Pawła Brzeznika. Ta rola na ogród warzenny obrocona. Nad te pola iest rola plebańska osobno sama per se, do koła rowem okopana w mieyscu nazwanym Niwa, między łąkami villae Sielec. Tamże iest łąka plebańska.
W mieście znajdowało się 60 kwart roli, z których mieszczanie dawali plebanowi daninę, jednego roku pszenicy a następnego owies. Dochody z wsi parafialnych ilustruje poniższa tabela.
Wieś |
Wielkość dziesięciny [floreny] |
Chłopi należących do kościoła | Inne daniny |
|
30 | - | - |
|
60 | - | - |
|
meszne 5 miar pszenicy i tyleż owsa | ||
|
40 | 1 | |
|
40 | - | - |
|
30 | - | - |
|
60 | 6 | 2 miary pszenicy i tyleż owsa |
|
- | - | 2 miary pszenicy i tyleż owsa |
RAZEM: | 260 | 7 |
W czasie tej wizytacji ustanowiono nowych ekonomów kościoła, którymi zostali mieszczanie jutrosińscy: Mateusz Szczygieł i Kazimierz Pipkowicz. Zobowiązani zostali do corocznego zdawania sprawy z przychodów kościelnych przed proboszczem i przedstawicielami katolickiego magistratu[32]. Z zapisu Ewy Kulawej i Tomasza Kulawego istniała kwota na utrzymanie organisty w wysokości 30 florenów, natomiast inny mieszczanin, Albert Baryga, zapisał rocznie 6 florenów na ten cel.
W dawnym kościele farnym znajdowały się też dzwony[33]. Biskup Wojciech Tholibowski (przypomnijmy – wizytujący naszą parafię 18 października 1661 r.) z oburzeniem wspominał o liberalnym podejściu dziedziców Jutrosina do miejscowych ewangelików i o zabieraniu katolikom konsekrowanych przez niego dzwonów. Zdaje się, że mowa tu o wydarzeniach z okresu potopu szwedzkiego[34]. Ignacy Gniński wspomniał swoją bytność w Jutrosinie w roku 1672, kiedy to strona katolicka miała rewindykować dzwon zabrany przez protestantów jutrosińskich z kościoła Św. Krzyża w okresie wojny szwedzkiej. Wymieniony jest przy tej okazji Nobilis Sadowski Lutheranus, tunc Rothmagister in exercitu Suetico. Jest to zatem Wacław Sadowski, czeski protestant osiadły niedaleko Krzywinia, znany z kart Potopu, jeden z dowódców wojsk szwedzkich oblegających klasztor jasnogórski. Zresztą postać wcale nie negatywna, do Polaków ustosunkowany przyjaźnie.
Z kolei w obszernym protokole z wizytacji biskupa Jana Franciszka Wolskiego (9 października 1667 r.) kilkakrotnie wspomniano dzwony, także te przy kościele farnym. Wokół tejże świątyni rozciągał się cmentarz, na którym chowano zmarłych (do początku lat 90 – tych XVIII w.)[35]; na cmentarzu tym z kolei stała dzwonnica (łac. campanila) drewniana, ogrodzona płotem, a tuż obok znajdowało się ossarium, czyli kostnica. Wymienienie osobno dzwonnicy i kostnicy pozwala podejrzewać, że owa drewniana dzwonnica nie stanowiła architektonicznej jedności z budynkiem kościoła.
Ignacy Gniński podaje, że w drewnianej dzwonnicy znajdowały się cztery dzwony. Poznajemy też pierwszego dzwonnika (łac. campanator), którym był Paweł Maliński, jednocześnie pełniący funkcję rektora szkoły. Uposażenie dzwonnika pochodziło z legatu w wysokości 20 marek, sporządzonego w 1646 r. przez Adama Stołeckiego. Stołeccy byli w XVII w szanowana rodziną mieszczan jutrosińskich, bardzo związaną z miejscowym Kościołem.
Jak wynika z późniejszych zapisków w aktach retradycji (z r. 1860): dzwonnica spalonego kościoła znajdowała się we wieży, która w r. 1805 spaliła się; a znajdujące się w niej cztery dzwony także w tym płomieniu się stopiły[36].
6 kwietnia 1805 r., w Wielką Sobotę, kościół farny spłonął, podobnie zresztą jak większa część Jutrosina. 25 lat przed pożarem opisał nasz kościół Józef Glaubicz Rokossowski, archidiakon śremski, który wizytował parafię w 1780 r. Z opisu wynika, iż świątynia była zrujnowana, pokryta szkudłami. Strop był drewniany, podobnie jak chór, na którym znajdowały się niedawno odrestaurowane organki. W świątyni były cztery ołtarze. Oprócz tych, wyżej już opisanych, jeszcze ołtarz Św. Józefa, znajdujący po stronie ewangelii wielkiego ołtarza. Na ołtarzu NM Panny Częstochowskiej wisiał obraz Maryi w srebrnej sukience z dwunastoma srebrnymi gwiazdami.
Zakrystia znajdowała się po stronie ewangelii wielkiego ołtarza, a drzwi prowadzących do kościoła było dwoje: jedne wielkie z frontu a drugie z boku, wiodące do kruchty. W podziemiach kościoła chowano zmarłych księży. Wokół świątyni rozciągał się cmentarz na który wchodziło się piękną bramą od Rynku. Ogrodzenie stanowił płotem z murowanych słupów między którymi umieszczono sztachety. Było ono zrujnowane już w latach 20 – tych XIX w. Chowania zmarłych na cmentarzu zaprzestano około roku 1790[37].
Jak wynika z zachowanych opisów, mury spalonego kościoła w dobrym stanie (z wyjątkiem dwóch pęknięć w prezbiterium) zachowały się aż do momentu, gdy podjęto decyzję o budowie nowej świątyni. Opis z lat 60 - tych XIX w. mówi:
Kościół ten farny leży w środku miasta, nie daleko rynku. Warowne mury jego bez pokrycia 60 lat blisko opierają się wpływowo burzy i czasu, a łatwo dziś przewidzieć, że drugich 60 lat nie przetrwają i wnet ze żalem tutejszych katolików zniszczeniu zupełnemu ulegną, jeżeli ręką dobroczynną nie zostaną wnet podparte i pokryte. Parafia tutejsza składkowała na odbudowanie tutejszego kościoła i uzbierała przeszło 600 Tal. na ten cel funduszu, który jednakże w roku 1857 za zezwoleniem Prześwietnego Konsystorza na wybudowanie obory i stajni na probostwie obrócony został. Od roku 1850 przestała parafia składki dawać, a dziś taż parafia tylu klęskami jest dotknięta i tylu ciężarami obarczoną, iż o wypisaniu nowych składek ani można pomyśleć. Do podźwignięcia tego tak starożytnego kościoła pozostaje tylko droga chrześcijańskiej litości, do czego błogosławieństwa i zezwolenia Władzy Duchowej potrzeba.[38]
12 lutego 1872 r. postanowiono wystawić nowy kościół. Gromadzenie środków na ten cel, czyli repartacja, miała rozpocząć się z nowym, 1873 rokiem[39]. Tak ważna decyzja podjęta została dzięki inicjatywie nowego proboszcza jutrosińskiego, ks. Hermanna Riedla, na czasy którego przypada budowa nowej jutrosińskiej świątyni (był proboszczem od 1871 do śmierci w 1902 r.)
[1] Opis kościoła i probostwa w Jutrosinie położonego w Archidiecezji Poznańskiej, w Dekanacie Krobski, do introdukcji X. Antoniego Smitkowskiego, s. 1.
[2] Opis beneficjum jutrosińskiego opublikowany został przez Józefa Nowackiego, Księga uposażenia diecezji poznańskiej z roku 1510, „Wydawnictwo Źródłowe Komisji Historycznej Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk”, t. X, Poznań 1950, nr 51, s. 116 – 117; tenże protokół powizytacyjny został interpolowany do późniejszych akt wizytacji, Copia vidimata Visitationis Ecclesiae parochialis et Ecclesiae Sancta Crucis in oppido Jutrosin per illustrem Reverendissimum Dominum Joannem Franciscum Wolski Archidiaconum Sremensem Anno Domini 1667. 9 Octobris, s. 8 – 9v.
[3] T. Wierzbowski, Matricularum Regni Poloniae Summaria, Warszawa 1912 - 1915, t. IV, nr 2052, s. 122
[4] L. Kubala, Wojna szwecka w roku 1655 i 1656 (Szkiców Historycznych serya V), Lwów 1913, s. 340
[5] Ten zapomniany termin użyty został w treści tablicy wotywnej z 1707 r., znajdującej się w kościele klasztornym na Goruszkach. Zob. Klasztor i kościół Franciszkanów na Goruszkach, Poznań 2001 (brak paginacji).
[6] Zob. Visitatio Ecclesiae in oppido Jutroszyno Anno 1661 die 18 Octobris Albertus etc. Episcopus Posnaniensis, s. 1
[7] Ibidem, s. 1v
[8] Tj. cywilnego i kanonicznego
[9] 13 października, a więc cztery dni po wizytacji kościoła jutrosińskiego, bp Jan Franciszek Wolski wizytował parafię w Miejskiej Górce, z czego zachował się opis zawierający m. in. dzieje relikwii kolca z korony cierniowej: Narratio duplex historica et Miracula de sacra Spina Christi Domini in Parochiali Ecclesia Miejsko Gorensi, jam pridem existente, nunc autem conscripta. Siedemnastowieczny (1747) odpis tego dokumentu jest w posiadaniu p. mgra Adama Grzelaka, któremu dziękuję za zwrócenie mi uwagi na to wydarzenie.
[10] Copia vidimata …1667, s. 2
[11] Ibidem, s. 2v
[12] Zob. Copia vidimata … 1667, p. 1
[13] p. w. Wniebowzięcia NM Panny i św. Katarzyny znajdował się wizerunek NM Panny
[14] J. Nowacki, Dzieje …, t. II, s. 419;
[15] W opisie wizytacji z roku 1667 podano inny rok erygowania: 1471.
[16] Copia vidimata … 1667, s. 4
[17] Ibidem, p. 4v.
[18] Ibidem,p. 5.
[19] Ibidem, p. 5v.
[20] Ibidem, p. 6.
[21] Ibidem, p. 12v.
[22] Ibidem, p. 13.
[23] Ibidem, p. 14
[24] Zob. J. Łukaszewicz, Krótki opis historyczny kościołów parochialnych, kościółków, kaplic, klasztorów, szkółek parochialnych, szpitali i innych zakładów dobroczynnych w dawnej diecezji poznańskiej, t. I - II, Poznań 1858 (wydanie fotooffsetowe, Inowrocław, bd), t. II, s. 96.
[25] Copia vidimata … 1667, p. 13v.
[26] Copia vidimata Visitationis Ecclesiae parochialis in oppido Jutrosin atque Ecclesiae Sanctae Crucis extra oppidum sitae, per Illustr. et Rndsm. Ignatium Gninski, Archidiaconum Sremensem, die 30 mensis Martii, anno 1684 peractae.
[27] Ibidem, p. 1
[28] Ibidem, p. 3v.
[29] Ibidem, p. 5. Pierwszym altarzystą był ksiądz Wojciech z Ostrowa, który objął stanowisko w roku 1646, a ostatnim ksiądz Antoni Leśniewski, który instytuowany był na altarię w 1788 roku. Prawo prezenty na tę altarię należało do dziedziców Jutrosina – aż do 1793 r. 25 kwietnia tegoż roku władza duchowna wystosowała zapytanie do ówczesnego dziedzica Dzieduszyckiego, czy nie podniósłby szczupłego dochodu altarzysty do kwoty 150 talarów. Dzieduszycki odstąpił wówczas od prawa patronatu i altaria połączona została z beneficjum jutrosińskim. Zob. Opis … do introdukcji X. Antoniego Smitkowskiego, p. 13v.
[30] p. 6v
[31] Ibidem, p. 6v.
[32] Ibidem, p. 10. Oprócz burmistrza i rady katolickiej w Jutrosinie był jeszcze burmistrz i rada protestancka – na mocy przywileju Prokopa Stanisława Kołaczkowskiego z 24 czerwca 1642 r. Archiwum Państwowe w Poznaniu: przywilej Prokopa Kołaczkowskiego: Akta Miejskie Jutrosina, I/4, f. 1 – 9.
[33] Zob. R. Krzyżosiak, Historia zapisana na dzwonach. Dzwony z kościoła św. Katarzyny i kościoła św. Krzyża w Jutrosinie, „Wiadomości Jutrosińskie”, nr 107/2007, s. 12 – 13.
[34] Które przytoczone zostały dopiero w jednym z późniejszych protokołów z wizytacji archidiakona śremskiego Ignacego Gnińskiego, odbytej 30 marca 1684 r.
[35] Na marginesie dodam, iż o istnieniu cmentarza przy kościele świadczą nie tylko resztki pochówków odkrywane podczas robót ziemnych przy kościele, ale również kości ludzkie znajdywane podczas prac w obrębie ulic Kościuszki, Szkolnej i Garncarskiej.
[36] Opis …. do introdukcyi X. Antoniego Smitkowskiego, p. 2
[37] Opis beneficjum jutrosińskiego z 21 lipca 1822 r., s. 1
[38] Opis kościoła i probostwa w Jutrosinie położonego w Archidiecezji Poznańskiej, w Dekanacie Krobskim … .
[39] Ibidem